wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 31 "Pojedyńcze łzy szczęścia"

Kamień spadł mi z serca kiedy powiedziałam Robertowi. Ulżyło mi jeszcze bardziej gdy zobaczyłam jak bardzo go to cieszy. Byłam naprawdę szczęśliwa.Pobiegłam na trybunę i usiadłam na miejscu między Agatą,a Aśką-żoną Wasyla. Chwyciłyśmy się za ręce i wraz z innymi wags kibicowałyśmy ukochanym mężczyznom.
39 minuta spotkaqnia,a na stadionie w Kiszynowie nadal widnieje bezbramkowy remis. Po postawie Roberta widziałam,że jest mu coraz ciężej,a bezradność w reprezentacji bardzo go boli.Wybiła 40 minuta meczu,a pod bramką Mołdawian w końcu zaczęło robić sie coraz groźniej.Robert przejął piłke w środku pola,podał ją do biegnąego Błaszczykowskiego,ten ponownie zagrywa do Roberta i goool!
Lewandowski strzela bramkę dla Polaków i ustala wynik pierwszej połowy na 1:0! Nie cieszy sie jednak z bramki tak samo jak zawsze.Nie wykonuje swojego słynnego wyskoku,a po prostu biegnie przez połowe boiska ssąc kciuk.I w tym momencie wszyscy dowiadują się,że napastnik polskiej reprezentacji będzie ojcem! Dziewczyny patrzą na mnie pytająco.Z resztą nie tylko one.Nie minęło kilka minut,a w moim kierunku rozbłysły blaski fleszy.Nie lubiłam tego,ale nie byłam zła.Byłam szczęśliwa.Tak cholernie mocno jak jeszcze nigdy.Cieszyło mnie to,że bramke tak ważną jak ta reprezentacyjna zadedykował właśnie naszym nienarodzonym jeszcze pociechom.Gdy skończyła sie pierwsza połowa,a mój ukochany schodziąc z boisk patrzył sie prosto w moje oczy, pokazałam mu gestem,że narazie ma milczeć,nic nikomu nie mówić.
-Czy wy spo...-chciała spyta Ewa-żona Piszczka,ale jej przerwałam.
-Kochane,wszystkiego dowiecie sie później,gdy będziemy już wszyscy wspólnie.

***

Druga połowa spotkania minęła bardzo podobnie. Robert na boisku kompletnie nie przypominał tego samego Roberta sprzed 30 minut.Był szczęśliwy,pewny siebie,roznosiła go energia,ale jednocześnie był bardzo skupiony. I na dobre mu to wyszło bo w 75 ponownie strzelił gola prosto do siatki Mołdawian,powtarzając swój gest z kciukiem. A mnie rozpierała duma i szczęście. Nie wytrzymałam i po moim policzkach poleciały pojedyńcze łzy.
-Hej mała,nie płacz!-objęła mnie ramieniem Agata.
Wiem,wiem.Przepraszam.-odpowiedziałam i otarłam swoje mokre policzki.

***

Wszyscy piłkarze reprezentacji, jak i zarówno ich partnerki postanowili uczcić to zwycięstwo i wybrać sie do jakiegoś klubu,bądź pubu.Ja z Lewym także.Zamówiliśmy kilka taksówke i ruszyliśmy w droge. Mając wyjątkowe szczęście trafiłam do jednego pojazdu z Lewandowskim i Szczęsnym.Chłopcy calutką drogę analizowali dokładnie cały mecz,a ja zmęczona całym dniem oparłam głowe o ramie ukochanego.Robert nadal rozmawiając z Wojtkiem objął mnie ramieniem i mocniej przycisnął do siebie.Czułam się kochana i cholernie bezpieczna,a to własnie tego brakowało mi zawsze kiedy Lewandowski wyjeżdżał.Bez niego jest mi źle,ale przy nim nic mi nie grozi. Jest moim schronieniem przed wszystkimi problemami tego świata.Potrafi uchronić mnie przed wszystkim i między innymi za to kocham go najbardziej na świecie.Zmęczona podróżą tu,meczem i późną porą usnęłam w taksówce na ramieniu najważniejszego mężczyzny mojego życia.
-Kochanie,jesteśmy już na miejscu.Jak chcesz to możemy wrócić do hotelu.-usłyszałam ciepły ton głosu.
-Nie.Chcę to uczcić razem z wami.
-Na pewno? 
-Tak Robert,spokojnie wytrzymam.-obarzyłam go lekkim uśmiechem i wspólnie wysiedliśmy z samochodu.

***

Weszliśmy o klubu,w którym pomimo,że jest piątek o dziwo było dosyć mało ludzi. Usiedliśmy przy stoliku vip i złożyliśmy zamówienie u kelnerki. Z racji mojego stanu zamówiłam tylko sok. O dziwo nie ja jedyna.Kilka dziewczyn też nie piło alkoholu,przez co nie czułam się osamotniona.
-No ile jeszcze będziecie trzymać nas w niepewności?! Lewusku,co takiego oznaczał twój gest po strzeleniu tych dwoch brameczek?-spytał Wasyl z wielkim uśmiechem na twarzy,zabawnie poruszając brwiami.Aśka szturchnęła go w ramie i szybko odpowiedziała:
-Marcin zachowuj sie i nie naciskaj! Jak będą chcieli nam powiedzieć to nam powiedzą.O ile jest w ogóle o czym mówić?
Spojrzałam na Lewego,a on tylko z uśmiechem na twarzy i dumą w oczach pokiwał głową i objął mnie ramieniem.
-A więc tak,spodziewamy się dziecka.A w sumie to dwójki.-powiedział a mi serce stanęło czekając na reakcje przyjaciół.
_________________________________________________________________________
Witajcie kochani!:*
z góry przepraszam,że na tak długo pozostawiłam was bez rozdziału,ale naprawdę miałam i nadal mam ciężki czas w życiu, dzisiaj jeszcze mi dorosło mi zmartwień i poważnie dzisiaj tylko leże w łóżku. Rozdział jest o niczym wiem,ale naprawdę nie mam zielonego pojęcia jak skomponować coś mądrego. Z wami też nie wiem jak jest, wyświetlen jest dużo,za niecałe 150 wyświetleń przekroczymy 51 tysięcy, piszecie do mnie prosicie o nowe rozdziały a z komentarzami śreednio bywa. raz ich jest dużo,raz mało,a one naprawdę motywują. Jak widzę,że jest ponad 20 komentarzy to dla mnie to naprawdę dużo, robi mi sie ciepło na sercu i wiem,że muszę coś wymyśleć aby was nie zawieść,także motywujcie mnie jak tylko możecie i komentujcie bo to naprawde pomaga! ;) no i przepraszam,ze jest po 22 a ja dopiero dodaje rozdział,ale napisalam go już o 18 i miałam go dodać,ale przyjaciółki wleciały mi do domu i nie miałam  jak dodac przy nich z racji,ze nikt nie wie o moim małym 'sekrecie' także zostawiam was już z 31 i życzę miłego czytania.
pozdrawiam i buziaki,Monika! :*
+ przepraszam,ze ostatnio na waszych blogach nie komentowałam,wszystko czytam na bieżąco,ale po prostu nie miałam czasu.byłam na wakacjach,a jak już czytam to często na telefonie. Obiecuję jednak,ze nadrobie wszystko,kocham was! : *
i oczywiście zapraszam was na mojego nowego bloga,do którego link znajdziecie w zakładkach ;)

16 komentarzy:

  1. Boski rozdział! ;)) Ah, ten Robert jest mega szczęśliwy że zostanie tatą :] I te jego gesty po tych dwóch bramkach <333 Oby jutro z Danią też strzelił xD Czekam na kolejny :) Nie musisz przepraszać, zawsze warto czekać na nowy rozdział historii Moniki i Roberta ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Robert jaki szczęśliwy :D ahhhh <3
    oby juz wszystko było dobrze i byli juz zawsze szczesliwi <3

    KLAUDIA

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ty gadasz, rozdział jest świetny ;) Oby taka sielanka trwała jak najdłużej :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. <3 <3 <3 Brakuję mi słów przy każdym rozdziale <3 <3 <3
    Nie martw się tym, że nie dodawałaś ostatnio rozdziałów, bo przez ten rozdział wszystko Ci wybaczam :* Czekam na nowość na tym blogu jak i na Twoim drugim, który czyta i również bardzo mi się podoba <3 Mam nadzieję, że Monika urodzi zdrowe dzieciaczki bardzo podobne do Roberta :D Zapraszam do siebie: http://tak-trudno-ci-wybaczyc.blogspot.com/
    http://es-todo-sobre-el-amor.blogspot.com/
    Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały ale Ty to dobrze wiesz :) Uroczy Lewusek :3
    Czekam na następny ;)
    Pozdrawiam, Wiktoria :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie,że napisałaś ale nie przejmuj się tym wakacje są!!!
    Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, to było takie słodkie!! Kochana, tak cudownie to wymyśliłaś! Lewy po tych dwóch bramkach tyle musiał niepewności i zdziwienia u innych wprowadzić jak nigdy, haha! Cudowne to było! Piękne z jego strony! Jestem bardzo ciekawa co na to wszystko ich przyjaciele. Na pewno będą się cieszyć razem z nimi, ale czekam na ich relację! Buziaki i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Supeer!! Nareszcie wróciłaś! Rozdział jak zawsze cudoowny . Nareszcie są szczęśliwi! ;))) poozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. http://ostatni-mecz.blogspot.com/2013/08/odcinek-8.html nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudownie <3
    Te gesty Roberta to coś cudownego. Nie dziwię się Monice tych łez szczęścia, bo chyba każda kobieta zareagowałaby tak samo. Cieszę się, że im się układa i mam nadzieję, że potrwa to jak najdłużej :) Ogromną radością jest dla mnie również Twój powrót. Muszę przyznać, że nieco stęskniłam się za dalszymi losami bohaterów ;)
    Pozdrawiam, Patrycja :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem zachwycona tym opowiadaniem. Znalazłam Twój blog dopiero dzisiaj i tak mnie wciągnął, że przeczytałam całość jednego wieczoru. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały!
    Bosko!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow, boski rozdział !♥ Pisz jak najszybciej newsa ;D

    Jak masz czas to zapraszam do sb;
    http://pilkarz-bvb-na-zawsze-w-moim-sercu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział, tak bardzo bym chciała być kiedyś ,,w skórze" Moniki, szczęściara

    OdpowiedzUsuń
  14. Mmm ciekawy rozdział, podoba mi się ; ))

    Myślę, że będę, na pewno! wpadnę tutaj jeszcze ! :D
    Wpadnij do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Cikawy rozdziałek..
    Będe do Ciebie wpadac i komentować
    Mogłabys wpaśc od mnie i skomentowac/
    Serdecznie zapraszam
    http://zakochana-w-lewym.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Moniś, wybacz mi te długą przerwę w komentowaniu, ale wiesz jak to jest.
    Rozdział to cudo ♥
    Robert jest taki słodki w tym rozdziale ♥ Te jego gesty awww *-*
    Dawaj mi tu szybko nexta ;3

    OdpowiedzUsuń