środa, 6 lutego 2013

Rozdział 9. 'Nie wyobrażam sobie związku na odległość..'

Bliską osobe można opuścić jedynie poprzez jej śmierć.Jeżeli kogoś kochamy to nasze uczucie nigdy nie przeminie.Chociażbyśmy byli od siebie bardzo daleko. Opuszczenie bliskiej osoby nie jest godne moralnie. Mamy prawo ją zostawić, ale powinniśmy dbać o swoje i tej osoby uczucia. Jeżeli wiemy ,że później zostawimy tą osobe ,która darzy nas uczuciem najlepiej wogóle nie robić jej nadzieji.

***
Rano jak tylko sie obudziłam powędrowałam do kuchni. Kuby już nie było a Agata brała kąpiel.Chcąc zrobić sobie kawe sięgnęłam po kubek ,który odłożyłam na blacie i zamarłam. Na blacie kuchennym leżała gazeta a na pierwszej strony ogromny napis "LEWANDOWSKI JUŻ ZNALAZŁ ZASTĘPCZYNIE BYŁEJ NARZECZONEJ !" i nasze zdjęcia jak sie całujemy. Teraz będzie mi jeszcze trudniej to wszystko zakończyć.Od razu napisałam do niego smsa:

" Czytałeś już dzisiejszy dziennik Dortmundzki ?"
Na odpowiedź nie musiałam czekać długo :

 " Tak i przepraszam za to całe zamieszanie wokół Ciebie i mnie. Gdy Cie zobaczyłem czekającą na mnie nie mogłem sie powstrzymać, jeszcze te strzelone bramki... Adrenalina nadal miała nade mną góre. "

To dzisiaj jest ten dzień. Dzisiaj musze wszystko zakończyć.

"Robert, musimy sie dzisiaj spotkać i poważnie porozmawiać. Gdzie i o której ci pasuje?"

                                        "Może o 16 u mnie ? " 

Zgodziłam sie. Nie miałam innego wyboru. To wszystko zaszło już za daleko. Musiałam to skończyć dla mojego i Roberta dobra. Wiedziałam ,że będziemy cierpieć, ale miałam również nadzieje ,że Robert mnie zrozumie i pogodzi sie z moim wyborem. Piłam kawe kiedy Agata weszła do pomieszczenia ,w którym sie znajdowałam. Gołym okiem było widać ,że jest na mnie zła.

-Przepraszam za to.- powiedziałam, delikatnie rzucając gazetą w jej strone.
-Mnie nie musisz przepraszać. Po prostu obiecałaś ,że między wami już do niczego nie dojdzie.
 -Wiem ,ale to on mnie pocałował. Ja tam poszłam chcąc mu pogratulować i podziękować za zadedykowanie bramki. Samo jakoś tak wyszło.Poza tym dzisiaj sie z nim spotkam i to wszystko zakończe.Powiem mu ,ze między nami nie może do niczego dojść bo to nie ma przyszłości.
-Tylko prosze zrób to delikatnie.
-Chce być z nim po prostu szczera. A mogę pożyczyć samochód?
-Jasne ,że tak ;)

Godzina 16 zbliżała sie wielkimi krokami. Wyszykowałam sie i wyszłam z domu. Przez całą podróż samochodem zastanawiałam sie co ja tak naprawde mam mu powiedzieć? Zatrzymałam sie u niego pod domem i stwierdziłam ,że najchętniej bym sie wróciła do domu, ale wiedziałam, że jak nie teraz to nigdy.Zadzwoniłam do drzwi.Otworzył mi je oczywiście Robert.

-Hej.-powiedziałam.
-Cześć, wchodź.

Weszłam do środka i poczułam tylko jak Robert łapie mnie za biodra i obraca przodem do siebie, całuje. Ten facet ma tak delikatne usta ,że nie potrafiłam sie od nich oderwać. Nie odwzajemniłam pocałunku. W końcu odsunęłam sie delikatnie i szepnęłam :

-Proszę Robert nie. Nie utrudniaj wszystkiego.
- Wszystkiego ? To znaczy? Jeżeli chodzi o te zdjęcia to naprawde Cie przepraszam,ale nie mogłem sie powstrzymać.
-Nie chodzi tylko o to. Po prostu... nie możemy być razem.Możemy być tylko przyjaciółmi.-moje oczy zaszły łzami.
-Dlaczego ? Nie rozumiem.-powiedział lekko podnosząc głos i przeczesując wlosy palcami.

Wzięłam głęboki oddech.
-Bo nie wyobrażam sobie związku z tobą na odległość. Moje życie jest w Polsce. To tam będę studiować i pracować.
-Ale przecież w Dortmundzie też jest praca-chwycił moje obie ręce- na tutejszej uczelni też jest kierunek dziennikarstwa sportowego.Możesz sie tu przeprowadzić i możemy być razem. Monika prosze...
-Nie Robert. Ja już postanowiłam. Wracam do Polski. I nie zmienię zdania. Mi też będzie bez ciebie ciężko, też będę za tobą tęsknić, ale... ja już mam wszystko zaplanowane od tylu lat.Do Dortmudu przyjeżdzam tylko odwiedziny. Mam nadzieję ,ze mnie rozumiesz.-puściłam jego ręce.
-No właśnie nie rozumiem!
-Przepraszam-wdrapałam sie na czubki palców i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek.Nasz ostatni.
-Żegnaj.

Już nie mogłam powstrzymać łez.Robert był wspaniałym facetem, ale widocznie wspólne życie nie było nam pisane.Jak tylko odjechałam od Roberta spod domu dostałam od niego smsa. A potem kolejnego i kolejnego. Lewy zasypywał mnie dziesiątkami smsów. Ale ja nie miałam odwagi ich odczytać. Kiedy dojechałam do domu oddałam Adze kluczyki i pobiegłam z płaczem na góre.Po dobrych 30 minutach siedzenia w domu (godzine po wyjściu od Roberta) miałam już 72 wiadomości.W końcu zebrałam sie na odwagę i zaczęłam je czytać. Robert we wszystkich smsach mnie przepraszał, prosił żebyśmy sie spotkali i żebym nie wyjeżdżała. Nie potrafiłam sie zebrać na nic innego jak tylko napisać :

"Robert, naprawdę nie masz mnie za co przepraszać.Wszystko co zaszło było w sumie tylko i wyłącznie moją winą bo wiedziałam,że nie mogę się tu z nikim wiązać. Wtedy pojawiłeś sie ty.. a ja po prostu nie potrafiłam Ci sie oprzeć. Jesteś prawdziwym ideałem mężczyzny więc bez problemu znajdziesz sobie inną ,która Ci mnie zastąpi. Prosze więc zapomnij o mnie. I nie utrudniaj nam tego wszystkiego tymi smsami. Żegnaj."

Pisząc tego smsa nie mogłam powstrzymać płaczu. Ale widocznie podziałało. Tego dnia Robert już więcej do mnie nie napisał. Ja jednak bałam się ,że w każdej chwili on może znaleźć sie obok. Zaczęłam więc obmyślać wcześniejszy powrót do domu...


___________________________________________________________________________

Rozdział dosyć smutny ,ale przyznam ,że podoba mi sie ;) Postanowiłam ,że rozdziały będą dodawane co środe, wtedy mam idealnie na to czas i bez problemu będą dodawane notki. w 6 dni ponad 700 wyświetleń to naprawde coś więc dziękuje bardzo ;). Dzisiaj gramy z Irlandią, wspaniali kibice będą dodawali wyjątkowości temu meczowi przez co będzie jeszcze bardziej interesujący. Za 2 dni będzie 8 miesięcy jak Robert nie strzela w reprezentacji miejmy nadzieje ,że dzisiaj sie przełamie. Trzymajmy kciuki.♥
A z nowym rozdziałem widzimy sie za tydzień. :)



6 komentarzy:

  1. super. jak go czytałam to aż łzy miałam w oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj:) Trafiłam do Ciebie przypadkiem, przeglądając blogi o tematyce piłkarskiej i muszę przyznać, że jest to jedne z lepszych opowiadań na jakie trafiłam:) Przeczytałam wszystkie rozdziały i już nie mogę doczekać się kolejnego:) Jeśli możesz to informuj mnie o nowościach, będę Ci bardzo wdzięczna:)
    W wolnej chwili jeśli masz ochotę zapraszam do siebie na breakthrouugh.blogspot.com też piszę opowiadanie o tej tematyce:)

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG jakie to wzruszające, też miałam łzy w oczach jak to czytałam. Naprawdę świetne czekam na kolejny ;* zapraszam do mnie http://bajkowakraina.uchwycone-chwile.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. kurde aż się wzruszyłam
    niech ona nie zostawia Lewego :(
    zapraszam do mnie http://kolllorowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne :) Zapraszam do mnie :)
    http://madristaforever10.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń